Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
W najnowszym numerze „Boo!”, artysta daje upust trudnym emocjom, które równie mocno potrzebują ujścia, jak te nieco przystępniejsze. Jak sam mówi – żeby intensywnie odczuwać radość, trzeba poznać również czym jest smutek.
Nowy singiel Vito Bambino stanowi przedsmak prac nad nowym materiałem. Kolejny raz przedstawia w swojej twórczości daleki od ideału świat – dokładnie taki jak widzi, bez zbędnego koloryzowania, szczerze i we wszelkich odcieniach. Nie porzuca przy tym własnego charakterystycznego brzmienia.
– Boo! – aż strach się bać, co by było gdyby…
Numer “Boo!” ma na celu przypomnieć SOBIE i wam jak bardzo cały nasz świat pcha nas w stronę zerojedynkowego myślenia i konkluzji. Mi, w każdym razie, balansowanie na środkowej linii pomiędzy szczęściem a smutkiem sprawia trudności. Zresztą takie funkcjonowanie “po środku” może i ocali nas w momentach dużego bólu i niepewności za to z kolei okrada nas w odczuwaniu radosnych i szczęśliwych momentów. Którędy droga? Dunno…
Jedyne co wiem to fakt iż światło i cień są nierozłączalne. Musimy sobie radzić w obu odsłonach. Powodzenia. Luv tu da max – komentuje artysta.