Podobno mają już tyle muzyki, że starczyłoby jej na trzy płyty, ale nie wiedzą jednak jeszcze, jak ją wydadzą. – Nie chcemy ograniczać się do klasycznego albumu – wyjaśnia Karl Hyde. – W obecnych czasach to strasznie staromodne. Znacznie interesujące jest wydawania pojedynczych utworów. Sprawdzasz reakcje innych i przechodzisz do kolejnego numeru.
Przez pewien czas Anglicy pracowali w australijskim studiu Briana Eno. – Nagrywaliśmy z nim w tym i ubiegłym tygodniu – dzieli się podekscytowany Hyde. – To było coś niesamowitego!.
Ostatni album Underworld, „Oblivion With Bells”, w 2007 roku.