– Myślę, że to – nie wiem – w pewnym sensie uduchowiony krążek – powiedział Young w rozmowie z AP. – Jest na nim mnóstwo miłości. Uczucie to pojawia się w prawie każdej piosence, sama duchowość tworzy jakby tło dla tego albumu. Nie chodzi tu o to, aby kogoś naśladować. To próba bycia sobą.

W tym samym wywiadzie wokalista zaznaczył, iż miłość jest dla niego orężem walki ze wszelkim złem na świecie, w tym z wojnami.

– To strasznie głęboki temat, na który nikt tak naprawdę nie zna odpowiedzi. Wydaje się, jakby wojna towarzyszyła człowiekowi od zarania dziejów. W mojej opinii to nie jest właściwa droga – wyjaśnił muzyk.