Do niecodziennej i skandalicznej sytuacji doszło podczas wczorajszego finału Eurowizji, który odbył się w Lizbonie. Reprezentantka Wielkiej Brytanii – SuRie – została zaatakowana podczas swojego występu. Według brytyjskich mediów mógł to być nawet atak terrostyczny.
Podczas występu artystki na scenę wtargnął mężczyzna, który wyrwał jej mikrofon. Na szczęście sprawca został szybko obezwładniony przez ochroniarzy i SuRie wznowiła swój występ.
Artystka otrzymała możliwość ponownego występu. Nie zgodziła się na to, ponieważ wraz ze swoim zespołem stwierdziła, że jej koncert był dobrze wykonany, nie ma co w nim poprawiać i jest dumna ze swojego występu. Ostatecznie w konkursie zajęła 24 miejsce.
Jest to wielka wpadka organizatorów, którzy dzisiaj na jednym ze swoich kont społecznościowych opublikowali przeprosiny i wyrazili skruchę. – Jest nam bardzo przykro z powodu sytuacji, która miała miejsce podczas występu Wielkiej Brytanii. Osoba, która dokonała ataku jest teraz w rękach policji. Piosenkarka otrzymała możliwość ponownego wykonania swojego utworu, ale nie zgodziła się na to, ponieważ była bardzo dumna ze swojego występu i nie było konieczności jego powtarzania – napisali organizatorzy na Twitterze.
This is the moment. Anyone knows what he said? #Eurovision pic.twitter.com/EFpHa9xwcF
— Manu Little Monster 🌈 (@manulitlmonster) 12 maja 2018
A statement from the EBU: pic.twitter.com/qiH1Df0MgW
— Eurovision (@Eurovision) 12 maja 2018
