foto: Anton Corbijn
U2 zakończyli swój koncert w berlińskiej Mercedez-Benz Arenie po zaledwie kilku piosenkach. Powodem była „całkowita utrata głosu” Bono. Wokalista ogłosił, że musi zejść ze sceny na 15 minut, ale potem na nią wróci i zaśpiewa „Beautiful Day”, ale nie pojawił się ponownie. Wcześniej artysta narzekał na ilość dymu unoszącego się w powietrzu. Bono zauważył, że w hali nie obowiązuje całkowity zakaz palenia. – Straciłem głos i nie wiem, co robić. Jeszcze 10 minut temu śpiewałem jak ptak – powiedział do widzów wokalista.
Larry Mullen, Adam Clayton i The Edge, pozostali członkowie U2, przeprosili publiczność w opublikowanym oświadczeniu. – Nie wiemy, co się wydarzyło i czekamy na opinię lekarzy. Jak zawsze doceniamy wyrozumienie i wsparcie naszych fanów mieszkających w Berlinie oraz tych, którzy przyjechali z daleka – napisali artyści.
Get well soon Bono. From your Irish fans in Berlin. 🇮🇪 #U2eiTour @U2 @atu2 pic.twitter.com/CR0nbYBGgX
— Mark McCarthy (@mccarthy2066) 1 września 2018