Te słabe notowania to ok. 5 milionów sztuk, które rozeszło się na całym Świecie, jednak w porównaniu z poprzednimi dokonaniami Irlandczyków to faktycznie niewiele. – Już w momencie nagrywania tego albumu, mieliśmy wrażenie, że tworzymy wymierający gatunek – wyjaśnił Bono. – Podeszliśmy do pracy całościowo, pragnęliśmy stworzyć odpowiednią atmosferę i nastrój, wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Wszystko jednak wskazuje na to, że wyszedł nam z tego zbyt wymagający materiał dla słuchaczy zapatrzonych w błysk gwiazd popu.