Ten Typ Mes skomentował „aferę pistoletową” z Hip Hop Kempu

Do sprawy odnieśli się również Stasiak oraz Mielzky.


2017.08.25

opublikował:

Ten Typ Mes skomentował „aferę pistoletową” z Hip Hop Kempu

foto: Instagram

W czwartek w mediach zrobiło się głośno o koncercie Tego Typa Mesa na tegorocznym Hip Hop Kempie. Bynajmniej nie ze względów muzycznych, ale z uwagi na „wodny” incydent sprowokowany przez uczestnika występu, który strzelał do artysty z pistoletu na wodę. Całą sytuację możecie zobaczyć na poniższym nagraniu.

W piątek Mes odniósł się do sytuacji komentując ją na fanpage’u, a także… oferując darmowe peleryny do każdego zamówienia w sklepie Alkopoligamii. –  Żeby było jasne – każde wyjście z tej opcji było złe. Nie zareagować i grać udając, że coś kapie z nieba, to zrobić coś wbrew sobie. To zagrać słabo dla tych wszystkich, którzy przyszli posłuchać muzyki. A przecież to dla Was, a nie dla tego ryja, dokończyłem koncert. Ostatecznie tego wieczora zagraliśmy pięknie! Z drugiej jednak strony dałem się sprowokować – też nic fajnego. Strzelanie w ludzi cieczą, gdy pracują nie jest w porządku – spróbujcie z taksówkarzem lub ochroniarzem w klubie – napisał artysta (cały post publikujemy poniżej).

Do „afery pistoletowej” odniósł się również towarzyszący Mesowi na scenie Stasiak. Na jego profilu czytamy m.in.: – Może Piotrek dał się za bardzo sprowokować i nieco go poniosło, ale czy nie miał do tego powodu? Artysta chce zagrać koncert jak najlepiej, tak jak zobowiązał się do tego umową z organizatorem, a jeden człowiek skutecznie to uniemożliwia. Uniemożliwia zagranie koncertu artyście oraz uniemożliwia słuchanie tego koncertu zgromadzonej publiczności. Dlatego nazywanie tego pseudo śmieszka “fanem” to słowo bardzo na wyrost, był to człowiek, który swoim niezrozumiałym zachowaniem utrudnił koncert. Podsumowując, Piotrek dał się sprowokować, nieco go poniosło, ale ten człowiek też zrobił bardzo źle i nic go nie tłumaczy.

Jednym z widzów na koncercie Mesa w Hradec Kralove był Mielzky. Artysta ocenił incydent i reakcję kolegi po fachu w następujących słowach: – Nie mówię, że to była reakcja idealna, ale przeczuwam, że w moim wykonaniu mogłaby być podobna. Tak bywa. Większość z Was dała już przecież sobie prawo, by traktować nas jak małpy w zoo, obrażacie się, gdy woli się odsapnąć po sztuce, a nie nakurwiać z Wami snapy, wyzywacie nas od „bógwieczego” na portalach (bo przecież nie w ryj), pokazujecie nam faki na koncertach, teraz macie też prawo rzucać w nas rzeczami i „strzelać wodą”. Ja mam w chuju, czy to były 3 krople czy 3 litry. Bo grając koncert chcemy tylko byście się zajebiście bawili. Jak zaczniemy Was wyzywać, buczeć, śmiać się – automatycznie wpada internetowa policja z komentarzowym linczem. Ogarnijcie, że człowiek to jest tylko człowiek, czy to raper, czy słuchacz, naprawdę nie różni nas zbyt wiele. Każdy ma lepsze i gorsze dni.

 

Polecane