Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Miesiąc temu DMX-a skazano na rok więzienia za wieloletnie uchylanie się od płacenia podatku. Raper może mówić o szczęściu, bowiem prokurator wnioskował o pięciokrotnie dłuższy okres pozbawienia wolności, a pierwotnie istniało ryzyko, że DMX trafi za kraty nawet na 40 lat.
Na przestrzeni lat długi DMX-a wobec amerykańskiej skarbówki wyniosły ponad 1,7 mln dolarów. Tyga jest w nieco lepszej sytuacji, bowiem jego zadłużenie wynosi „zaledwie” 890 tysięcy dolarów. To kwota, którą fiskus naliczył raperowi za zaległości z lat 2011-2016. Urząd skarbowy stanu Kalifornia wzywa Tygę do uiszczenia zaległości i przypomina o naliczanych sukcesywnie odsetkach karnych. Urzędnicy już teraz grożą raperowi, że jeśli nie spłaci zaległości, może trafić do więzienia.
Przypominamy, że w lutym ukazała się szósta płyta Tygi zatytułowana „Kyoto”. Krążek wsławił się głównie obrzydliwą okładką. Album zebrał słabe recenzje i nie podbił list przebojów nigdzie poza… Nową Zelandią, gdzie dotarł do drugiej pozycji na liście bestsellerów.