TVP nie chce Artura Orzecha, ale dziennikarz i tak zamierza skomentować Eurowizję

"Panie Kurski. Zatrzymał się Pan w czasie. Skomentuję Eurowizję, jak będę chciał".


2021.04.28

opublikował:

TVP nie chce Artura Orzecha, ale dziennikarz i tak zamierza skomentować Eurowizję

fot. YouTube / TVP VOD

Po latach Artur Orzech rozstał się z Telewizją Polską. Dziennikarz nie pojawił się na planie charytatywnego odcinka „Szansy na sukces”, przez co stracił pracę nie tylko jako prowadzący program, ale okazało się także, że nie skomentuje już Konkursu Piosenki Eurowizji. Dla widzów to trudna do przełknięcia sytuacja, ponieważ głos Orzecha towarzyszył eurowizyjnym transmisjom od 1992 roku.

W poniedziałek, 22 marca miał zostać nagrany specjalny odcinek charytatywny „Szansy na sukces”, z udziałem zaproszonych gwiazd i dzieci z SOS Wioski Dziecięce w Kraśniku, o czym pan Artur Orzech wiedział wcześniej. Dopiero na 2 godziny przez zaplanowanym nagraniem audycji, produkcja otrzymała informację, że pan Artur Orzech jest niedysponowany i nie pojawi się na nagraniu. Późniejsze próby nawiązania przez TVP kontaktu z panem Arturem Orzechem nie powiodły się. VP podjęła błyskawiczną decyzję, która pozwoliła uniknąć strat finansowych oraz wizerunkowych, zapraszając do prowadzenia „Szansy na sukces” pana Marka Sierockiego, cenionego i doświadczonego dziennikarza muzycznego.

Zmiana prowadzącego nastąpiła w wyniku niedotrzymania przez Artura Orzecha warunków umowy z TVP. Nieprzewidywalne zachowanie pana Artura Orzecha mogło narazić na niezasłużone przykrości zaproszone dzieci, które przyjechały do TVP specjalnie z Kraśnika, aby wziąć udział w tym nagraniu. Z powodu niedyspozycji i absencji Artura Orzecha, Telewizja Polska narażona została na straty finansowe i wizerunkowe, które powstałyby w przypadku niezrealizowania audycji – mogliśmy wówczas przeczytać w oświadczeniu TVP.

Sprawdź także: Grzegorz Markowski: „Mój stan zdrowia ostatnio się pogorszył”. Na razie nie ma co liczyć na pożegnalne koncerty Perfectu

Artur Orzech komentował swoją absencję brakiem zgody na kierunek artystyczny obrany przez jego pracodawcę.

Panie Kurski, wiem doskonale, jak mnie pan ceni, ale nie pozwolę sobie moją twarzą popierać zespołu Boys i Pana Pietrzaka. Proszę Pana, nie zamierzam już prowadzić „Szansy”. Ma Pan inne gwiazdy – pisał wówczas dziennikarz.

Teraz kiedy TVP zapowiada, że tegoroczne eurowizyjne zmagania, podczas których Polskę reprezentował będzie Rafał Brzozowski, skomentują Marek Sierocki lub Maria Szabłowska, Orzech zaskakuje, mówiąc, że także skomentuje konkurs, choć nie w Telewizji Polskiej, tylko w Internecie.

Panie Kurski. Zatrzymał się Pan w czasie. Skomentuję Eurowizję jak będę chciał. Pan mi w tym nie przeszkodzi – pisze w mediach społecznościowych Orzech, podając link do swojego kanału na YouTube. Póki co nie ma na nim żadnych treści, ale wkrótce z pewnością się to zmieni.

Polecane