fot. mat. pras.
Tory Lanez został w ubiegłym tygodniu uznany winnym postrzelenia Megan Thee Stallion. Raper przebywa obecnie w Los Angeles, gdzie czeka na decyzję o wysokości kary. Ta ma zapaść pod koniec stycznia i w najgorszym razie może oznaczać dla Kanadyjczyka 22 lata pozbawienia wolności.
Niedługo po incydencie z 2020 przebywający wówczas w areszcie raper rozmawiał przez telefon z przyjaciółką Megan Kelsey Harris. Nagranie zostało odtworzone przysięgłym w trakcie procesu, a teraz trafiło także do sieci. W rozmowie Lanez przyznał, że feralnej nocy był kompletnie pijany i nie wiedział, co się dzieje. Raper podkreśla przy tym, że ma świadomość, iż jego ówczesny stan nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla tego, co zrobił. W rozmowie artysta poprosił Harris, by ta wpłaciła za niego kaucję, mówił także, że nie pamięta, o co pokłócił się z raperką, zanim do niej strzelił, raniąc ją w stopę.