Tory Lanez wciąż ma nadzieję, że uda mu się uniknąć więzienia po tym, jak został skazany na napaść na Megan Thee Stallion i postrzelenie jej. Sąd odrzucił jego pierwszą apelację, ale raper i sztab jego prawników nie poddają się.
Raper zdradził swojemu prawnikowi, że negatywna reakcja sędziego na jego pierwszą próbę odwołania się od wyroku w ogóle go nie dziwi i stwierdził, że „wszystko jest częścią planu Bożego”. Artysta uważa natomiast, że przy drugiej apelacji wymiar sprawiedliwości będzie mu bardziej przychylny. Lanez stara się o możliwość wyjścia za kaucją, by w trakcie procesu apelacyjnego móc mieszkać ze swoim synem. Tory uzasadnia, że chce być w stanie odprowadzać go do szkoły teraz, kiedy chłopiec rozpoczął rok szkolny.
Przypomnijmy – Lanez został skazany na 10 lat pozbawienia wolności. Czy uda mu się doprowadzić do zmiany wyroku – zobaczymy.