Wczoraj w Chorzowie ruszył Fest Festival. Jedną z gwiazd pierwszego dnia imprezy był Tommy Cash. Estoński raper zaprosił na scenę Quebonafide, by wykonać z nim „Benz-Dealera”, wyczekiwany przez fanów przez dwa lata utwór, który w połowie lipca wreszcie ujrzał światło dzienne. Rozpoczynając kawałek artyści wjechali na scenę mercedesami w wersjach mini. Poniżej znajdziecie amatorskie nagranie z występu. Jakość dźwięku nie jest najlepsza, ale za to widać wszystko co trzeba.
Quebo powiedział niedawno, że nie zamierza się zatrzymywać i po trzech diamentowych płytach chce nagrywać kolejne. Od czasu premiery „ROMANTIC PSYCHO” raper zdążył wydać kilka singli, w tym wyczekiwanego przez fanów „Benz-Dealera”.
Miesiąc po premierze Teledysk do „Benz-Dealera” wyświetlono na YouTube 3,1 mln razy. Jak na popularność artysty i hype wokół utworu mogłoby się wydawać, że taki wynik w niemal cztery tygodnie to porażka. Do takiego samego wniosku doszedł jeden ze słuchaczy, który w skupionej wokół Lil Konona grupie Straight Outta zapytał wprost: – Quebonafide się skończył? Opinia wyrażona w pytaniu jest poparta wynikami „Benz-Dealera”, a także zarzutami o monotematyczność. – W każdej piosence mówi drogą markę, napój jaki pije i że on nie jest czymś tam lub kimś tam lub czegoś nie robi (to akurat się tyczy większości polskiej sceny) – argumentuje autor.
Co na to Quebonafide? Raper odpowiada krótko: – Spokojnie, spokojnie.
„Benz-Dealer” może nie błyszczy na YouTube, ale ma już ponad 2,7 mln wyświetleń na Spotify. Quebo zgromadził w ciągu ostatniego miesiąca 1,5 mln słuchaczy na tej platformie. Frekwencja na jego koncertach jest imponująca, lista gości pojawiających się w kontekście dalszych planów artystycznych również. Wygląda więc na to, że pogłoski o końcu Quebonafide są grubo przesadzone.