23.12.1949 – Trudno jednoznacznie stwierdzić aktualny status King Crimson. Teoretycznie zespół nie istnieje, muzycy od kilku lat nie grają wspólnie, nie tworzą nowych rzeczy. Ale z drugiej strony formacja dowodzona przez Roberta Frippa znikała już w przeszłości, by pojawić się absolutnie niespodziewanie, więc fani po cichu liczą, że Król wróci jeszcze na scenę. Jeśli tak, można z dużym prawdopodobieństwem podejrzewać, że w składzie zespołu znajdzie się kończący dzisiaj 63 lata gitarzysta i wokalista Adrian Belew. W końcu Belew grał w każdej inkarnacji King Crimson począwszy od 1981 roku.

23.12.1956 – Tylko dwóch muzyków Iron Maiden grało na każdej płycie grupy. Pierwszy to oczywiście założyciel grupy Steve Harris, drugim jest gitarzysta Dave Murray. Murray dołączył do zespołu Harrisa w zamierzchłych czasach, ale wkrótce potem został wyrzucony. Po kilku miesiącach wrócił jednak do łask Harrisa i dzięki temu gra w Ironach ponad trzy dekady. W lipcu 2013 roku dzisiejszy jubilat (Dave kończy 56 lat) ponownie zagra dla polskich fanów. Po serii koncertów stadionowych Ironi ponownie zaprezentują się w polskich halach. Ostatni raz w zamkniętym obiekcie Maiden zagrali u nas w 2003 roku we Wrocławiu.

23.12.1964 – Po rozpadzie Mother Love Bone Jeff Ament, Stone Gossard, Mike McCready i Matt Cameron na moment połączyli siły z wokalistą Soundgarden Chrisem Cornellem, by nagrać krążek “Temple Of The Dog” będący hołdem dla zmarłego wokalisty Mother Love Bone Andrew Wooda. Po zakończonej sesji pozostała znakomita płyta i pięć utworów instrumentalnych, które miały być zalążkiem nowego projektu czwórki muzyków. Zupełnie przypadkiem kaseta z tymi nagraniami trafiła w ręce niejakiego Eddiego Veddera, który dopisał do kawałków teksty i nagrał wokale. Mniej więcej w ten sposób rozpoczyna się historia jednego z najważniejszych na obecnej scenie rockowej zespołu Pearl Jam. Sam Vedder, miłośnik The Who i Ramones kończy dzisiaj 48 lat.

23.12.1977 – Plotkarskie serwisy zelektryzowała przed kilkoma dniami informacja o tym, że Nergal zalegalizował swoją ksywkę, wpisując ją sobie do dowodu osobistego jako drugie imię (Nergal zastąpił w tym miejscu Michała). Historia zna jednak znacznie bardziej spektakularne przypadki zmieniania personaliów. Dokładnie 35 lat temu brytyjski piosenkarz Cat Stevens przestał być Catem Stevensem, zamieniając się w Yusufa Islama. Zmiana wiązała się oczywiście ze zmianą wyznania.