– Akcent może się okazać atutem – powiedział artysta dla „The Herald”. – Dzięki niemu możemy zachęcić odbiorców do siebie. Ameryka to ogromny rynek do podbicia. Trudno tego dokonać nawet tamtejszym wykonawcom, ale jestem zdania, że jedna piosenka może zmienić wszystko. Mała rzecz, ale może zrobić różnicę i pociągnąć twoją karierę do przodu.
Słowa te brzmią ciekawe w kontekście poprzednich wypowiedzi Strydera dotyczących jego najnowszego albumu, „Third Strike” (premiera zimą). Brytyjski gwiazdor przyznał wówczas, że krążek będzie „głębszy” od poprzednich. Miejmy nadzieję, że ową głębię – na ogół determinującą przebojowość nagrań – uda mu się połączyć z hitowym potencjałem piosenek.