– Na pierwszej płycie korzystaliśmy dużo z efektu ściany dźwięku. Na nowym krążku udowodnimy, że Freddie potrafi grać na gitarze, Pete na perkusji, poznacie też charakter mojego wokalu – powiedział Young.
Wokalista z jednej strony jest świadomy wartości swojej muzyki, z drugiej zaś wie, ile pracy go jeszcze czeka. – Nawet jeśli uważamy się za świetny zespół, czujemy, że jesteśmy w trakcie podróży, że nie jesteśmy tak dobrzy, jak powinniśmy. Ta płyta to kolejny krok w tym kierunku – dodał.