– To nasze najszybsze dzieło. Nie ma w nim tego wrażenia otwartej duszy. Jego tempo jest naprawdę imponujące – powiedział Auerbach.
Podobno sekcja perkusyjna na krążku jest tak dynamiczna, że bębniarz Patrick Carney martwi się, czy zdoła zagrać niektóre fragmenty podczas koncertów. – Nigdy nie grał w ten sposób – dodał Auerbach.
W pracach nad albumem duet wspierał producent Danger Mouse: – Doskonale rozumie wszystkie gatunki muzyczne, w których się poruszamy. Ma wiele znakomitych pomysłów dotyczących melodii i konstrukcji piosenki. W jego przypadku zawsze centralne miejsce zajmuje utwór.