fot. mat. pras.
Groupies podobno są wpisane w karierę artysty. Czy każdy, kto spędza czas w trasie koncertowej, miał z nimi do czynienia – nie wiadomo. Wiemy natomiast, że Mes owszem, ale nie każde z tych spotkań wspomina dobrze. Goszcząc w programie „Zero Presji” na Kanale Zero raper opowiedział Kacprowi Rucińskiemu i Czarkowi Sikorze o swoim pierwszym doświadczeniu z groupie, które miał w początkowym okresie kariery po koncercie w Przeworsku.
– Graliśmy tam koncert typu za minus 100 zł. Głównie dla doświadczenia i z miłości do muzyki. Nasz zespół wydał wtedy prawdopodobnie dopiero płytę demo. Miałem mieć pierwsze groupie experience. To było naprawdę dużo emocji. Ta dziewczyna była ładna. Podobała mi się, liczyłem na to, że ja też – opowiadał Mes, po czym przyznał dosadnie: – Seks był fatalny.
Najgorsze było jednak dopiero przed nim. – Następnego dnia, kiedy byłem przekonany, że te wspomnienia nie mogą być gorsze, zauważyłem, że nie ma już z nami, w tym zespole i w tym hotelu, dżinsowej kurtki – skwitował raper.
Wyświetl ten post na Instagramie