Ten dzień zdecydowanie należy do Temple Of The Dog. Supergrupa współtworzona przed laty przez muzyków Pearl Jamu oraz wokalistę Soundgarden Chrisa Cornella ma dla fanów dwie petardy. Po pierwsze wreszcie doczekamy się zapowiadanej od dawna reedycji imiennej płyty zespołu. W rozmowie z Radio.com perkusista Matt Cameron poinformował, że wydawnictwo zostanie wzbogacone o niepublikowany wcześniej materiał. Prawdopodobnie będą tam alternatywne wersje kawałków i nagrywane przez Chrisa demówki. Jego demówki są naprawdę fajne, niektóre są wręcz niesamowite. Wszystko oczywiście zależy od tego, jakiej są jakości – zdradził Cameron.

Na stronie grupy pojawiła się pełniejsza informacja na temat wznowienia albumu. Do sprzedaży trafi m.in. dwupłytowa wersja, która oprócz podstawowego materiału zremasterowanego przez Brendana O’ zostanie wzbogacona o trzy alternatywne miksy, siedem demówek i pięć kawałków w wersjach, które zostały odrzucone w trakcie prac nad materiałem.

Druga wiadomość jest jeszcze lepsza – jesienią tego roku grupa ruszy w pierwszą w karierze trasę koncertową, by uczcić 25-lecie premiery jedynego krążka w karierze. Póki co Chriss Cornell, Matt Cameron, Stone Gossard, Jeff Ament i Mike McCready zapowiedzieli występy w Stanach, ale trzymamy kciuki, by w 2017 dotarli także do Europy. W trasie nie weźmie udziału Eddie Vedder, który w Temple Of The Dog pełnił rolę drugiego wokalisty.