Tekashi 6ix9ine odlicza już dni do końca swojego wyroku. Pierwotnie raperowi groziło nawet do 40 lat odsiadki, ale uratował skórę idąc na współpracę z policją i wsypując kilku kumpli. Amerykańska scena hip-hopowa momentalnie odcięła się od kontrowersyjnego rapera nazywając go „kapusiem” i „sprzedawczykiem”. Ostatecznie Tekashi miał spędzić dwa lata w więzieniu. Wyszedł jednak pół roku przed końcem zasądzonej kary, ze względu na pandemię koronawirusa. Jak przekonywali jego prawnicy, raper ma astmę co stawiało go w grupie wysokiego ryzyka i w kwietniu tego roku sędzia zgodził się, aby odbywał resztę kary w areszcie domowym.
SPRAWDŹ TAKŻE: Rodzina Osbourne’ów będzie szukać duchów w nowym show
Zaraz po wyjściu w sieci pojawił się pierwszy singiel rapera „GOOBA”, który momentalnie stał się hitem i pobił kilka rekordów. Kontrowersyjny raper nie zwalniał i wydał jeszcze numer „TROLLZ” z Nicki Minaj oraz hiszpańskojęzyczny „YAYA”. Areszt domowy powoli dobiega końca, około 1 sierpnia 6ix9ine odzyska wolność i będzie mógł bez żadnych przeszkód wyjść z domu. Jest tylko jeden problem – kontrowersyjny raper musi się pilnować i unikać kłopotów przez następne 5 lat. Inaczej znów trafi za kraty.
Lance Lazzaro, adwokat Tekashiego, przekonuje w amerykańskich mediach, że jego klient zostawił dawne życie za sobą i teraz skupia się wyłącznie na zarabianiu pieniędzy w legalny sposób. Mało tego, istnieje realna obawa, że byli koledzy z gangu będą chcieli się zemścić, więc raper będzie pod stałym nadzorem ochroniarzy i ma konsultować z nimi każdy swój ruch. Adwokat przyznał także, że dla jego klient nie może doczekać się końca wyroku i chce szybko znaleźć lepsze studio do nagrywania nowych kawałków.
SPRAWDŹ TAKŻE: Juice WRLD walczy z potworami i złoczyńcami w nowym klipie