Foto: J. Bogacz
Antoni Zimnal, Becky Sangolo, Jan Górka i Maja Walentynowicz, odpowiedzieli na kilka pytań, zdradzając sekrety, o których wcześniej nie mówili publicznie.
Już dziś wielki finał 14. edycji „The Voice of Poland”. Finaliści z drużyn Marka Piekarczyka, Tomsona i Barona, Lanberry oraz Justyny Steczkowskiej, zmierzą się na muzycznej scenie walcząc o tytuł Najlepszego Głosu w Polsce, możliwość podpisania kontraktu płytowego oraz 50 tysięcy złotych. Zwycięzcę talent show wybiorą oczywiście widzowie biorący udział w głosowaniu SMS, a ostateczna rozgrywka została podzielona na trzy etapy.
W pierwszym, finaliści zaśpiewają ze swoimi trenerami oraz wykonają zagraniczny cover. Po wszystkich występach, finalista z najmniejszą liczbą głosów widzów, pożegna się z programem. W drugim etapie widzowie usłyszą polskie przeboje. Po wyśpiewaniu utworów, finalista z najmniejszą liczbą głosów widzów, straci szansę walki o nagrodę główną. W trzeciej, ostatecznej rundzie, na scenie zmierzy się ze sobą dwoje finalistów. Każdy zaśpiewa swój singiel, który po raz pierwszy zaprezentował w trakcie półfinału. To właśnie po tych występach poznamy zwycięzcę 14. edycji „The Voice of Poland”.
Czwórka finalistów, tuż przed startem dzisiejszego odcinka, odpowiedziała na tzw. „burning questions”, w których zdradziła m.in.: co wzrusza ich do łez, czego panicznie się boją, i w której gwieździe się podkochiwali.
Antoni Zimnal z drużyny Marka Piekarczyka
Bajka lub film, przy którym płaczę to… „Krzysiu, gdzie jesteś?”.
Panicznie boję się… Porażki.
Mnie, jako artyście, program „The Voice of Poland” dał… Ogrom doświadczenia, obycie ze sceną i kamerami.
Mnie, jako osobie, program „The Voice of Poland”… Otworzył głowę, poszerzył horyzonty, aktywował marzenia.
Nie wyobrażam sobie życia bez… Sportu.
Chciałbym zaśpiewać na jednej scenie z… Frankiem Sinatrą, Eltonem Johnem, Elvisem Presleyem.
Utwór, który mówi najwięcej o mnie to… „Goodbye Yellow Brick Road” Eltona Johna.
Najtrudniejsze w programie było dla mnie… Próby resetowania głowy i skupienia się na występie.
Moim crushem była lub jest… Margot Robbie.
Przypomnijmy, że Antoni Zimna jest jednym z najmłodszych uczestników 14. edycji „The Voice of Poland”. Antoni ma niespełna 18 lat i gra na: skrzypcach, gitarze, ukulele, fortepianie, perkusji oraz na organach. W planach ma naukę na kolejnych instrumentach. Jest zafascynowany repertuarem Zbigniewa Wodeckiego. To właśnie przebój artysty „Zabiorę Cię Dziś na Bal”, który wykonał podczas Blindów, zapewnił mu awans do kolejnych etapów programu. Występ nastolatka bardzo spodobał się Justynie Steczkowskiej i Markowi Piekarczykowi, którzy wcisnęli swoje przyciski. Antoni zdecydował się zasilić team Marka Piekarczyka.
Becky Sangolo z drużyny Tomsona i Barona
Bajka lub film, przy którym płaczę to… „Titanic”.
Panicznie boję się… Pająków.
Mnie, jako artystce, program „The Voice of Poland” uzmysłowił… Żeby zawsze być przygotowaną jako artystka, niezależnie od tego, czy jest to duży, czy mały projekt.
Mnie, jako osobie, program „The Voice of Poland” uzmysłowił… Żeby zawsze być wiernym sobie i wierzyć, że wszystko jest możliwe, jeśli się tego mocno chce i nad tym ciężko pracuje.
Nie wyobrażam sobie życia bez… Miłości.
Chciałabym zaśpiewać na jednej scenie z… Justyną Steczkowską.
Utwór, który mówi najwięcej o mnie to… „Cuff it” Beyoncé.
Najtrudniejsze w programie było dla mnie… Bycie ocenianą przez przez profesjonalnych trenerów.
Moim crushem był lub jest… Cillian Murphy.
Warto dodać, że Becky Sangolo pierwsze muzyczne kroki stawiała w Kenii, skąd pochodzi. Mając 13 lat wydała pierwszą solową płytę. Możliwość wydania debiutanckiego krążka to w dużej mierze zasługa jej rodziców, którzy w nią wierzą i mocno ją wspierają. Do Polski przeprowadziła się w 2021 roku. Powód? Miłość. Becky przed kilkoma laty poznała swojego obecnego męża Bartka – z zawodu górnika, który podróżował po Afryce w poszukiwaniu kamieni szlachetnych. Para wzięła ślub w Polsce i obecnie mieszka w Małopolsce, gdzie buduje wspólny dom. Będąc w Polsce Becky nie przestała śpiewać. Cały czas nagrywa nowe utwory i wierzy, że dzięki udziałowi w 14. edycji „The Voice of Poland”, uda się jej zrobić oszałamiającą, międzynarodową karierę. Becky w Przesłuchaniach w Ciemno zaśpiewała utwór „Stone Cold” Demi Lovato i odwróciła wszystkie fotele trenerskie. Uczestniczka na swoich mentorów wybrała Tomson i Barona, którzy doprowadzili ją do wielkiego finału programu.
Maja Walentynowicz z drużyny Justyny Steczkowskiej
Bajka lub film, przy którym płaczę to… Wszystkie filmy o II Wojnie Światowej.
Panicznie boję się… Staram się niczego nie bać, bo uważam, że los rzuca nam pod nogi kłody w postaci rzeczy, których najbardziej się obawiamy.
Mnie, jako artystce, program „The Voice of Poland” dał… Warsztat wokalny, obycie ze sceną i kamerami, swobodę wypowiadania się przed kamerą.
Mnie, jako osobie, program „The Voice of Poland” dał… Ogromne doświadczenie, przygodę, przyjaciół i tytuł finalistki 😉
Nie wyobrażam sobie życia bez… Słońca.
Chciałabym zaśpiewać na jednej scenie z… Marylą Rodowicz.
Utwór, który mówi najwięcej o mnie to… Mój singiel „Siebie Mam”.
Najtrudniejsze w programie było dla mnie… Walka ze stresem, spędzanie wielu godzin na różnych nagraniach i przygotowaniach oraz uczenie się kilku piosenek na raz.
Moim crushem był lub jest… Hero Fiennes Tiffin, odtwórca głównej roli w filmie „After”.
Wspomnijmy, że Maja Walentynowicz jest najmłodszą finalistką tegorocznej edycji „The Voice of Poland”. Jest niezwykle skromną, pasjonująca się łucznictwem 17-latką. Z łuku strzela od pięciu lat i jaka sama mówi, kształtuje to jej charakter i pomaga się wyciszyć. Maja lubi żeglować oraz uczyć się języków obcych. W wolnych chwilach śpiewa i gra na ukulele, ale jej największym marzeniem jest zostać cenioną tekściarką. Miłość do pisania zaszczepiła w niej jej mama, pisarka. Na co dzień, Maja mieszka z rodziną w drewnianym domku nad Narwią. O tym, że wystąpi na scenie „The Voice of Poland”, dowiedziała się od swoje taty, bo to właśnie on zgłosił ją do talent show bez jej wiedzy. Pierwszy występ Mai w programie, gdy zaśpiewała przebój Lady Antebellum „Need You Now”, zachwycił trenerów. Swoje fotele odwrócili wówczas: Justyna Steczkowska, Lanberry oraz Tomson i Baron. Z każdym kolejnym występem w „The Voice of Poland” Maja okazywała się bezkonkurencyjna i dotarła do wielkiego finału jako reprezentantka drużyny Justyny Steczkowskiej.
Jan Górka z drużyny Lanberry
Bajka lub film, przy którym płaczę to… Scena z filmu „Igrzyska Śmierci: W Pierścieniu Ognia”, w której Peet uspokaja umierającą uczestniczkę igrzysk, opisując jej kolory nieba.
Panicznie boję się… Pochowania żywcem.
Mnie, jako artyście, program „The Voice of Poland” dał… Ogromne doświadczenie sceniczne, pewność siebie i polepszenie swoich umiejętności wokalnych.
Mnie, jako osobie, program „The Voice of Poland” dał… Mnóstwo nowy znajomych, osób, które interesują się tym samym co ja, z którymi się zaprzyjaźniłem.
Nie wyobrażam sobie życia bez… Gitary.
Utwór, który mówi najwięcej o mnie to… „I’m Still Standing” Eltona Johna.
Najtrudniejsze w programie było dla mnie… Nagrywanie tzw. „setek” w programie, czyli wszystkich wywiadów.
Moim crushem była lub jest… Selena Gomez.
Przypomnijmy, że Jan Górka jest studentem inżynierii kwantowej na Politechnice Wrocławskiej. Muzyka nie zawsze odgrywała w jego życiu ważną rolę. Jako dziecko zaczął lekcje w szkole muzycznej, ale szybko z niej zrezygnował. Dopuścił się wówczas „szantażu” na własnym ojcu, któremu obiecał, że jeśli ten nie będzie mu kazał kształcić się muzycznie, poprawi oceny w szkole. Tak też się stało. Muzyka zaczęła być niezwykle istotna w jego życiu po śmierci mamy. Z agresora – jak sam o sobie mówi, wspominając tamte czasy – stał się niezwykle spokojny. To właśnie wtedy zaczął też pisać swoje pierwsze piosenki. Dziś ma ich na koncie ponad pół tysiąca, ale nie przestaje komponować i pisać kolejnych. Najlepiej odnajduje się w nostalgicznym repertuarze, bo mimo łatki „wesołka” jest bardzo spokojny i wyważony. Podczas Przesłuchań w Ciemno zaśpiewał utwór „I Ain’t Worried” pochodzący z soundtracku do filmu „Top Gun: Maverick”. Swoim pierwszym występem na scenie „The Voice of Poland” skradł serca Justyny Steczkowskiej i Lanberry, które odwróciły swoje fotele. Po długich negocjacjach Jan zdecydował się dołączyć do teamu Lanberry.