– Płytę „Esende Mylffon” pociągnęło coś innego: kawałki „Glokk” i „Blask”. (…) Przy beefie z Rychem [z kolei] to nie było tak, że ja sprowokowałem – tłumaczy Tede. – Co więcej, o co ten cały beef był? O to, że są rzeczy, których się nie komentuje na Facebooku. (…) Ja bym wolał, żeby tej sytuacji nie było. Byłbym zarobiony, grałbym koncerty, miałbym więcej fanów, bo ludzie musieli się podzielić. Z drugiej strony, gdybym miał cofnąć czas, nie zmieniłbym tego, ponieważ ja nie zrobiłem nic złego, miałem jaja powiedzieć prawdę – uważam, że to, co się stało w Zielonej Górze, było złe i uważam tak do dzisiaj.