foto: P. Tarasewicz
W pierwszej części rozmowy Filipa Nowobilskiego z TDF-em nie brakowało mocnych wypowiedzi. Raper opowiedział m.in. o spotkaniu z Peją, które miało miejsce dwa lata temu w Warszawie (więcej na ten temat tutaj), ale poruszył także wracający w wielu wywiadach temat hipokryzji w polskim środowisku hip-hopowym. – Z wielką satysfakcją oglądam w „Pytaniu na śniadanie” rapujących kolegów – mówił w programie „Duży w Maluchu” Tede, nawiązując do tego, że w przeszłości zarzucano mu obecność w telewizji.
Artysta ma świadomość, że branża hip-hopowa nie jest jedyną, której dotykają te problemy, ale podkreśla, że tę zna od środka, zaznaczając przy tym, że właśnie w hip-hopie jest to szczególnie dokuczliwe. – Muzyka, którą wykonuję ja i moi koledzy, bazuje na prawdzie. Stąd jest ta cała gadka, że ci co kiedyś mówili, że coś jest fe, a teraz już nie mówią, że jest fe, powinni powiedzieć, że kiedyś mówili, że jest fe i przepraszają tych, co to robili i wtedy byli niedobrzy, bo to robili – komentuje Tede.
Jako przykład hipokryzji Tede podaje Pezeta, który związał się jakiś czas temu kontraktem reklamowym z marką Sprite. W czasie beefu TDF-a ze współtworzonym przez Płomieniem 81 Onar, który współtworzył zespół z Pezetem, opublikował diss „Teraz ty jesteś pragnienie”, w którym atakował TDF-a słowami: „Ej, Tede, co? Teraz ty jesteś pragnienie”.
– Wiesz, jaką mam satysfakcję, jak widzę Pezeta w reklamie Sprite’a? – mówi gospodarzowi „Dużego w Maluchu” Tede. – Chłopie, może nie masz tej świadomości, ale kiedyś ja byłem Sprite – pragnienie. Taka była reklama. I kiedy był beef z Płomieniem, to tam jednym z argumentów było to, że jestem w reklamie Sprite’a. I teraz gościu, który to robił, jest w reklamie Sprite’a i wszystko jest ok – puentuje.
