Tede komentuje beef SB Maffiji z TPS-em, Tombem i Śliwą

"Myślałem sobie: no to teraz poczujcie się, jak ja się poczułem".


2018.03.29

opublikował:

Tede komentuje beef SB Maffiji z TPS-em, Tombem i Śliwą

foto: P. Tarasewicz

W niedawnym wywiadzie dla Horyzontu Słubice Tede przyznał, że nie oglądał ani jednego odcinka programu „Agent – gwiazdy”, mówił także m.in. o tym, że w dobie zalewu muzyki trzeba się wyróżniać czymś więcej niż tylko umiejętnościami i talentem, a także odniósł się do kwestii dodawania gadżetów do płyt.

W końcówce rozmowy pojawiła się kwestia niedawnego beefu, który rozpętał się na polskiej scenie po niesławnej wypowiedzi Bedoesa na scenie warszawskiej Stodoły. W konflikt z reprezentantami SB Maffiji zaangażowani byli TPS, Tomb i Śliwa. Tede deklaruje, że początkowo śledził konflikt, ale z czasem się nim znudził. Dodał przy tym, że z tych dissów, które słyszał, najbardziej przypadły mu do gustu numery nagrane przez Białasa.

Komentując beef Tede nawiązał do własnej sytuacji sprzed lat, nie ukrywając, że teraz, kiedy jest jedynie obserwatorem konfliktu, bawi się w najlepsze. – Domyślacie się, jaką miałem satysfakcję, siedząc sobie z popcornikiem jak sobie to włączałem. I myślałem: no to teraz poczujcie się, jak ja się poczułem – mówił Tede. – To jest analogiczne – ile nagle wyskoczyło królików z kapelusza. Jak ja miałem beef z Rychem, wyskakiwali jacyś kolejni, jakieś Króliki, k*rwa, Underwoody. Jakieś tam inne się pojawiały, wyskakiwały, k*rwa, z siódmego rzędu za prezesem i jacyś inni z innych ekip się podłączali, żeby coś na tym ugrać tak naprawdę. To jest polityka, jak patrzysz na to z boku. I teraz jak patrzę na to z boku, to jeszcze bardziej to widzę. Niektórzy pewnie chcieli na tym beefie SB Mafiji z resztą świata coś ugrać, ale nie wiem, kto tam ugrał. Śliwa na pewno ugrał najwięcej – ocenił

Tede był gościem SB Maffiji podczas imprezy w Stodole, dlatego nie poczuł się osobiście dotknięty słowami Bedoesa. Mimo to artysta bardzo krytycznie ocenił zachowanie reprezentanta SB Maffiji, mówiąc: – Nie kumam akcji, że tam była mama tego Bedoesa na scenie. I on mówi, że on się uniósł, się zajarał, że jest pełna Stodoła, mama na scenie i wyp***dala tekst, że inni op***dalają ku*asa. Przy mamie. Tego nie kumam, to jest dla mnie ch*jowe, to znaczy, że jest w tej sytuacji nie do końca szanujący mamę. To jest niefajne.

Artysta krytykuje Bedoesa, ale źle ocenia również reakcję na jego słowa, która przełożyła się na falę negatywnych komentarzy innych reprezentantów sceny, a nawet pogróżki. – Reakcja też jest niefajna. Wiadomo, że nie miał tego na myśli. Trzeba już naprawdę przy***rdolić się do małolata. Przy***Rdolić się, żeby się przy***rdolić – stwierdził TDF.

Polecane