fot. mat. pras.
Ostatnie dni przyniosły burzę wokół dorobku Taylor Swift. Artystka poinformowała, że nie może wykona swoich starych piosenek na nadchodzącej gali American Music Awards, ponieważ nie godzi się na to wytwórnia Big Red Machine, poprzedni wydawca Taylor i właściciel praw do jej back katalogu. Latem Scooter Braun, manager m.in. Justina Biebera i Ariany Grande, wykupił za 300 mln dolarów udziały w Big Red Machine, stając się tym samym współwłaścicielem praw do twórczości Swift.
– Dowiedziałam się o zakupie moich płyt przez Scootera dopiero w chwili, w której poinformowano o tym cały świat. Jedyne, o czym mogłam wówczas pomyśleć to to, jak przez lata byłam przez niego zastraszana. Teraz Scooter pozbawił mnie mojego dorobku. Wkrótce znajdzie się on w rękach kogoś, kto przez lata próbował go zniszczyć – komentowała pół roku temu Taylor.
Po tym jak Taylor zgłosiła problem, Scooter Braun stwierdził, że z przyjemnością odsprzeda jej prawa do muzyki. Nawet jeśli faktycznie ma się to stać, na pewno będzie poprzedzone długimi negocjacjami, więc nie ma szans na finalizację transakcji przez AMA. Braun obiecał za to, że porozumie się z managementem Swift w sprawie zgody na wykonanie piosenek w trakcie gali. Mało tego – Big Red Machine poinformowało, że taka ugoda została już zawarta, jednak producent imprezy temu zaprzecza.
– W żadnym momencie CDP nie zgodziła się, nie stworzyła, nie autoryzowała ani nie rozpowszechniła oświadczenia we współpracy z Big Machine Label Group w sprawie występu Taylor Swift podczas American Music Awards 2019. Jakiekolwiek ostateczne porozumienie w tej sprawie musi zostać zawarte bezpośrednio z managementem Taylor Swift. Nie mamy dalszego komentarza – czytamy w komunikacie przesłanym Variety.
