fot. mat. pras.
W mijającym tygodniu wdowa po nieodżałowanym MF Doomie, zaatakowała szpital, do którego raper trafił po wystąpieniu ostrej reakcji alergicznej na podawane leki. Według Jasmine Dumile w placówce nie zajęto się jej mężem w odpowiedni sposób. Kobieta sugerowała, że zamiast do specjalistycznej sali raper trafił do opuszczonego pomieszczenia magazynowego, w którym brakowało podstawowego wyposażenia. Doom miał nie dostawać niezbędnych leków, z pokoju, w którym przebywał, nie mógł nawet wezwać pomocy, więc dzwonił do żony, prosząc, by ta skontaktowała się z oddziałem placówki.
Po kilku dniach władze szpitala św. Jakuba w Leeds przyznały, że „nie wykorzystano wszystkich możliwości” do uratowania rapera. – Chciałbym złożyć najszczersze kondolencje rodzinie, przyjaciołom i fanom Daniela w tym trudnym czasie. Przepraszam, że opieka, którą otrzymał, nie była na takim poziomie, jakiego byśmy oczekiwali – powiedział cytowany przez „Independent” dyrektor medyczny Leeds Teaching Hospitals NHS dr Hamish McLur.
