foto: A. Rożej / CGM.PL
Podobno na streamingu nie da się zarobić. Wygląda jednak na to, że da się i to bardzo dobrze. W dodatku żeby to zrobić, nie trzeba nagrywać i publikować muzyki. Muzycy od lat narzekają na to, że serwisy streamingowe nie płacą im wcale, albo płacą grosze. Oczywiście najwięksi nadal zarabiają krocie, ale niszowi artyści często nie widzą ani grosza za to, że udostępniają muzykę na platformach.
Szef Spotify Daniel Ek zasugerował kilka lat temu, że aby więcej zarabiać, artyści powinni wziąć się do pracy i częściej publikować nową muzykę. W wywiadzie dla Ally Music z 2020 r. Ek przekonywał, że jego serwis jest demonizowany i że media nagłaśniają narzekania części artystów, a przecież nie wszyscy mają powody do narzekań. Szef Spotify zdradził także, że o ile oficjalnie artyści tego nie mówią, to w prywatnych rozmowach z nim mieli niejednokrotnie przyznawać, że są zadowolenia ze stawek.
Czy tak faktycznie jest? Póki co nikt nie powiedział głośno, że jest zadowolony. Tymczasem sam Ek choć jest tylko pośrednikiem między artystami/wytwórniami i słuchaczami, zarabia na tym więcej niż nawet największe gwiazdy. Majątek szefa Spotify opiewa na 6,8 mld dolarów. To więcej niż mają łącznie Jay-Z i Rihanna, czyli dwie najbogatsze muzyczne gwiazdy. Majątek Jaya-Z opiewa na 3,71 mld dolarów, Rihanny – na 2,08 mld. Zobaczcie, jak wygląda zestawienie najbogatszych muzyków:
1. Jay-Z – 3,71 mld dolarów
2. Rihanna – 2,08 mld
3. Paul McCartney – 1,93 mld
4. Taylor Swift – 1,63 mld
5. Bruce Springsteen – 1,6 mld
6. Madonna – 1,2 mld
7. Herb Alpert – 1,25 mld
8. Selena Gomez – 1,19 mld
9. Beyonce – 1,13 mld
10. Bono – 1,04 mld