Chodzi o sprawę z sierpnia 2014 roku, gdy w hollywoodzkim klubie 1-OAK doszło do strzelaniny podczas imprezy przygotowującej do MTV Video Music Awards. Jednym z rannych był Knight, który został siedmiokrotnie postrzelony m.in. w klatkę piersiową, brzuch i ramię.
Zdaniem Knighta – producenta i aktywisty kojarzonego przez wielu z owianą złą sławą wytwórnią Death Row – do incydentu mogłoby nie dojść, gdyby na miejscu była lepsza ochrona. Jak donoszą amerykańskie media (m.in. „Rolling Stone”), mężczyzna pozwał Chrisa Browna, wokalistę, który prowadził tamtą imprezę. Według Knighta to nie przypadek, że Brown kilkukrotnie pojawiał się na imprezach, na których dochodziło do strzelanin. „To znany wspólnik gangu”, przekonuje producent.
Przypomnijmy, że sam Knight przebywa obecnie w areszcie i czeka na swój proces. Mężczyzna jest oskarżony o morderstwo, próbę morderstwa i ucieczkę z miejsca wypadku. Chodzi o sytuację ze stycznia ubiegłego roku, gdy podczas prac nad filmem „Straight Outta Compton” producent śmiertelnie potrącił swojego znajomego Terry’ego Cartera, współzałożyciela wytwórni Heavyweight Records, a jego kolegę, reżysera Cle’a „Bone’a” Sloana ranił. Zdaniem świadków Knight świadomie przejechał mężczyzn po kłótni, do której doszło na jednym z okolicznych parkingów.