– To tradycyjny świąteczny krążek. Mam cały zespół, są smyczki, prosty bas, jazzowy róg, fortepian, gitara – reklamował w sierpniu swoje nowe dzieło Weiland. – Szykuję różne wersje znanych nagrań. To klasyczne numery, coverowano je tyle razy, że postanowiłem dać im coś od siebie. Szykujcie się więc na odrobinę szaleństwa.
Zmiana daty premiery związana jest najprawdopodobniej z pracami nad nowym albumem Stone Temple Pilots.