„Jak pewnie się domyślacie, sytuacja jest chuj… Chciałem jednak podziękować wszystkim naszym przyjaciołom i rodzinie (co w pewnym sensie jest jednym i tym samym) za miłość i wsparcie”, napisał Horovitz. „Dobrze jest wiedzieć, że miłość, którą Yauch dał światu, teraz wraca do niego”.
Rzeczywiście, po śmierci MCA z całego muzycznego świata (ale nie tylko, bo też sportowego – baseballowa drużyna New York Mets rozpoczęła swój mecz przy dźwiękach Beastie Boys) napłynęły wyrazy współczucia i szacunku.
Eminem: „Adam Yauch wniósł wiele pozytywnej energii do świata. Nie muszę chyba dodawać, jak wielki wpływ mieli Beastie Boys na mnie i wielu innych wykonawców”.
Jay-Z: „Niech ten wielki muzyczny pionier spoczywa w pokoju”.
Chuck D (Public Enemy): „Uważam się za silnego faceta, poza mój ojciec powtarza mi, bym był przygotowany na śmierć wielu bliskich, gdy przekroczę 50-tkę. Mimo wszystko łzy stanęły mi w oczach”.
Nas: „Współpraca z Beastie Boys to jeden z najwspanialszych momentów, jakie przydarzyły mi się w karierze”.
Yeah Yeah Yeahs: „MCA. Realizowałeś się w wielu rolach. Byłeś muzykiem, aktywistą, filantropem, reżyserem, producentem i ojcem. […] Kto inny mógłby być zarazem przyjacielem Dalai Lamy i producentem Bad Brains?”.
Billie Joe Armstrong (Green Day): „Był inspirujący, pełen mądrości”.
Kim Gordon (Sonic Youth): „Wielki raper i tekściarz”.
Z kolei Red Hot Chili Peppers podczas piątkowego koncertu w Newark wykonali instrumentalny kower piosenki Beastie Boys, „So What`cha Want”:
Coldplay zaś na imprezie Hollywood Bowl zaprezentowali wersję „Fight For Your Right” na fortepian: