– W rock and rollu panuje w tym momencie jakaś susza, więc cieszę się, że my jesteśmy. Ludzie boją się nagrywać płyty, które dobrze brzmią w stacjach radiowych – powiedział Meighan w rozmowie z „Contact Music”.
– Zostaliśmy opanowani przez pop, nienawidzę tych naleciałości indie – dodał gitarzysta Serge Pizzorno. – Życie jest zbyt krótkie, by się pierdolić. Nie jestem wierzący, moim zdaniem nie ma nic po śmierci, więc chociaż na tym świecie chcę się dobrze bawić, a szansa jest tylko jedna.
W ubiegłym miesiącu Pizzorno krytykował konkurencyjne zespoły za brak eksperymentów. Jego zdaniem to właśnie w pewnej schematyczności tkwi błąd, który nie pozwala kapelom zaistnieć w mainstreamie.