Ta 48-letnia Szkotka, niegdyś bezrobotna panna – teraz ujawnia swoją drapieżną twarz. Głośno klnie, tańczy ze szczotką, ucieka przed ochroną lotniska… to codzienna pożywka brytyjskiej prasy.
Mówi się, że nagła sława źle wpłynęła na jej psychikę. Przed tournee, w które ruszyła po nagraniu płyty – trafiła na kilka dni do szpitala z powodu wyczerpania. Obecnie, kiedy objeżdża Świat ze swoją muzyką – media donoszą o kolejnych jej wybrykach. To 11 stycznia podczas obiadu w jednej z londyńskich restauracji Boyle miała krzyczeć (z używaniem wszelkich przekleństw) na swoją asystentkę, która przypomniała jej, że powinna przestrzegać diety. To na lotnisku miała uciekać przed ochroną a przy tym „śpiewać, tańczyć po całej hali i znowu rzucać przekleństwami na pełny głos” – donosił „The Sun”
Co będzie dalej?