Sulin o problemach ze Step Records: „U mnie sprawa wygląda podobnie jak u Sentino”

Raper jest po rozmowie z szefem wytwórni i zdradza, jakie były jej efekty.


2021.04.19

opublikował:

Sulin o problemach ze Step Records: „U mnie sprawa wygląda podobnie jak u Sentino”

fot. kadr z wideo

Ostatnie tygodnie to seria ataków Sentino na wytwórnię Step Records. Label ograniczył się dotychczas do oświadczenia, w którym przybliżał szczegóły umowy zawartej z raperem w 2016 roku i zapowiedział egzekwowanie zapisów kontraktu, których Sentino miał nie dotrzymać.

W dniu 19.04.2016 podpisaliśmy w Opolu z Sebastianem „Sentino” Alvarezem umowę fonograficzną na wydanie dwóch solowych albumów. Zgodnie z zapisami kontraktu, Sentino zobowiązał się dostarczyć taśmę matkę do końca 2016 roku, co nie nastąpiło do dnia dzisiejszego. Oprócz tego, z tytułu umowy, przysługuje nam prawo pierwszeństwa negocjacji do wszystkich przyszłych, polskojęzycznych nagrań Alvareza. Na poczet umowy fonograficznej oraz w formie „pomocy w trudnej sytuacji życiowej”, wypłaciliśmy Sentino kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych zaliczki. Rozpoczęliśmy także finansowanie muzycznych działań rapera.

Niestety, Sentino wbrew obietnicom nie wywiązywał się z pisemnych oraz słownych ustaleń. W międzyczasie jego wiarygodność w środowisku mocno podupadła. Uznaliśmy, że obecność takiego artysty w szeregach wytwórni Step Records urąga naszym pozostałym twórcom. Z szacunku do nich postanowiliśmy nie utożsamiać się dalej z muzyką Sentino. Zaproponowaliśmy Alvarezowi zmianę warunków lub anulowanie kontraktu, jeśli zwróci nam zainwestowane środki z odsetkami. To również nie przyniosło oczekiwanego rezultatu – mogliśmy przeczytać w komunikacie.

Sprawdź także: Step Records odpowiada na oskarżenia Sentino i zapowiada wyciągnięcie konsekwencji

Sentino odpierał zarzuty, twierdząc, że wywiązał się z umowy, a wytwórnia blokuje jego karierę w Polsce.

Moja umowa w Step Records zawierała 12 numerów z reedycji „Zabójstwa lirycznego”. Potem nowa płyta „Zabójstwo liryczne 3”, która też miała zawierać 12 numerów. Pierwszą płytę – reedycję „Zabójstwa lirycznego”, które miało zawierać kawałki z pierwszej i drugiej płyty i wyjść jako reedycja w formie fizycznej. Ta płyta, taśma matka, została dostarczona do wytwórni w momencie, kiedy dostarczyłem fizyki, które zostały od nich wcześniej odkupione. Miałem nagrać dwa nowe single z klipami, które oni faktycznie nakręcili, na które wyłożyli jakieś pieniądze, mianowicie „Tatuażyk” i „Czarna chmura”.

Cały czas było ciśnienie o „Zabójstwo liryczne 3”, o dostarczenie im tej płyty, mimo iż w kontrakcie było napisane, że najpierw musi wyjść reedycja. Nikt niczego nie zrobił, by wydać tę reedycję fizycznie. Wreszcie na koniec dnia na szczyt bezczelności człowiek, który do dziś rozsyła moje mixtape’y ludziom – mianowicie Rafał Smykowski – dostał komunikat od Dawida Szynola, że może sobie puścić w digitalu „Zabójstwo liryczne 1 i 2”. Został wprowadzony w błąd, przez co na dobrą sprawę ja nie miałem już jak wywiązać się z tej umowy. Dostarczyłem płytę „Zabójstwo liryczne 3”, ona ma jakieś 3,5 miliona streamów na Spotify, więc do dziś nie rozumiem, dlaczego ta płyta nie została wydana fizycznie. Nie wiem, jakie przykre konsekwencje prawne miałoby to dla mnie mieć. Znowu są robione w moją stronę jakieś subtelne groźby, gdyż ja de facto się wywiązałem – komentował na Instagramie raper.

Sprawdź także: Sentino: „Znowu są robione w moją stronę jakieś subtelne groźby. Ja de facto wywiązałem się z umowy”

Teraz o swoich problemach z opolskim labelem pisze także Sulin, swego czasu jeden z najlepiej zapowiadających się raperów w Step Records, który ma na koncie kilka singli z imponującą liczbą wyświetleń na YouTube. Po wydaniu trzech krążków w barwach wytwórni Sulin zakończył swoją współpracę z nią.

Co do pytań o Step Records, to u mnie sprawa wygląda bardzo podobnie jak u Sentino. Miałem zwrócić jakieś pieniądze, które już są spłacone i nasze drogi miały się rozejść, a ja dalej niczego nie rozwiązałem. Zaproponowana umowa dystrybucyjna była taka sama jak w przypadku Sentino. Na koniec wydawca nazwał mnie k***ą i kazał czekać w kolejce. I teraz mamy zwrot wydarzeń, który jest efektem nieprzemyślanych słów. Tak więc nie róbmy z siebie ofiar. Kolejna sprawa to wydawca zezwala na to, co jest puszczane z kanału. Nie artyści – pisał w stories na Instagramie raper.

Sulin deklaruje, że już po publikacji cytowanej powyżej wypowiedzi rozmawiał z właścicielem Step Records.

Odezwał się do mnie wydawca. Jutro załatwimy wszystkie sprawy jak ludzie i tyle – informuje Sulin.

Polecane