fot. kadr z wideo
Piotr Liroy-Marzec, Bonus RPK, Różal, Maciej Dobrowolski i kilka innych osób miało złożyć wczoraj w południe w Sejmie projekt propozycji zmian w kodeksie karnym. Celem inicjatywy jest dopracowanie art. 60KK, szczególnie paragrafów trzeciego i czwartego, na mocy których obecnie osoba współpracująca z organami ścigania może liczyć na złagodzenie, a nawet zawieszenie kary.
– Mały świadek koronny to szerząca się patologia. Przestępcy podają niewinnych ludzi w sądach – mówił Liroy, tłumacząc potrzebę zmian.
Projekt miał zostać złożony w południe, ale przedsięwzięcie opóźniło się o kilka godzin z powodu problemów z wejściem do budynku Sejmu. Straż marszałkowska przetrzymała mężczyzn przy biurze przepustek. Konferencja prasowa z udziałem m.in. Liroya i Bonusa rozpoczęła się od słów: – Po trzech godzinach nasi goście, obywatele RP wreszcie otrzymali łaskawie możliwość wejścia do Sejmu.
„Wolność słowa w tym kraju w tej chwili staje się farsą”
Poseł Marzec i kandydat koalicji Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy w trakcie spotkania z dziennikarzami mówił nie tylko o wadach instytucji małego świadka koronnego, ale przypominał także okoliczności, w jakich skazano Bonusa.
– Nie może być tak, że na rozprawach sądowych w mowie końcowej, choćby w przypadku mojego kolegi Bonusa sąd powoływał się na nagrania. Wolność słowa w tym kraju w tej chwili staje się farsą. Będzie można skazywać ludzi za to, co mówią w swoich utworach. Tym sposobem powinienem stanąć przed wymiarem sprawiedliwości i odpowiadać za wielokrotne morderstwa, co jest totalnym absurdem – komentował.
Inicjatorzy zmian wyjaśniają, że obecne przepisy sprzyjają pomówieniom.
– Chodzi o to, że ten „mały świadek koronny” nie odpowiada przed niczym. Wielu z nich to ludzie, którzy wielokrotnie byli przyłapywani na kłamstwie. Mogą być nimi mordercy, szefowie grup. Mogą zeznawać, co im ślina na język przyniesie, kiedykolwiek chcą, w zamian za korzyści – mówił Bogdanowi Rymanowskiemu w programie Wydarzenia i Opinie na antenie Polsatu News Liroy.
W ubiegłym roku Bonus RPK został skaany na pięć i pół roku więzienia oraz obowiązek wpłacenia na rzecz Skarbu Państwa blisko pół miliona złotych. Raper twierdzi, że jest niewinny i że został pomówiony. Artysta odwołał się od wyroku.
– Składałem wniosek dowodowy do sądu, bo mam sygnaturę akt, gdzie już jeden chłopak został uniewinniony od zarzutów po zeznaniach tego samego świadka – poinformował wczoraj w Polsacie News.