Kilka dni przed rocznicą śmierci Króla Popu do sieci wyciekły kontrowersyjne, policyjne materiały.
Jak donosi „Radar Online”, odtajniono właśnie raport amerykańskiej policji. W przeszukaniu apartamentu wokalisty w 2003 roku, pod nieobecność artysty, uczestniczyło ponad siedemdziesięciu prokuratorów z Santa Barbara. W efekcie odnaleziono olbrzymią ilość dziecięcej pornografii.
Niektóre nagrania zawierały brutalne sceny tortur, sadomasochizmu i przemocy. Ponadto – jak wynika z dokumentów – artysta posiadał nagie zdjęcia swojego bratanka i syna. Pod koniec raportu pada wprost zdanie o pedofilii Jacksona. Wokalista miał się zmagać z uzależnieniem od seksu, stąd wiele recept przepisanych przez różnych lekarzy.
Wyciekowi towarzyszy natychmiastowa reakcja przedstawicieli środowiska Jacksona, którzy przekonują, że całość jest jedynie akcją mającą na celu zepsucie reputacji Króla Popu w przededniu 7. rocznicy jego śmierci (przypada w sobotę, 25 czerwca).
Przypomnijmy, że Jacksonowi postawiono wówczas zarzuty pedofilii. Dwa lata później artystę oczyszczono z oskarżeń.