W Polsce coraz głośniej mówi się o rosnącej roli sztucznej inteligencji (AI) w muzyce. Dyskusje w branży przybierają na sile, a emocje rosną. Sebastian Bujak, właściciel wytwórni Fonobo, podkreśla jednak, że to nie czas na panikę, lecz na ustalenie jasnych zasad gry.
AI nie jest wrogiem muzyków – chaos nim jest
Jak mówi Bujak:
„AI nie jest wrogiem muzyków. Wrogiem jest chaos”.
Właściciel Fonobo zauważa, że muzycy od lat korzystają z narzędzi automatyzujących proces twórczy, takich jak samplery, autotune czy biblioteki brzmień. Obecne systemy AI to jedynie kolejny etap tego trendu, który radykalnie obniża koszty produkcji i zwiększa skalę działań, z którą rynek wcześniej się nie spotykał.
Trzy realne zagrożenia AI w muzyce
Bujak wskazuje trzy główne zagrożenia dla rynku:
-
Decepcja – podszywanie się pod artystów, tworzenie klonów głosów i wprowadzanie słuchaczy w błąd.
-
Spam i fraud – masowe generowanie treści przy minimalnych kosztach oraz manipulowanie statystykami odtworzeń, co zaburza dystrybucję i monetyzację.
-
Zanikanie widoczności twórców – gdy platformy są zalewane automatycznie generowaną treścią, prawdziwi artyści tracą szansę na zauważenie ich pracy.
Bujak podsumowuje:
„To nie jest pytanie o to, czy AI tworzy sztukę. To pytanie o to, czy system pozostanie sprawiedliwy dla ludzi, którzy muzykę traktują poważnie”.
Oddzielna kategoria „AI Music”? Sztywne podziały nie mają sensu
W debacie pojawia się pomysł stworzenia odrębnej kategorii dla utworów generowanych przez AI. Właściciel Fonobo uważa jednak, że to problematyczne:
„To brzmi świetnie, dopóki nie zapytasz: co dokładnie uznamy za AI? Jeżeli tekst jest pisany przez człowieka, ale wokal wygenerowany – to już AI? A jeśli człowiek śpiewa, ale melodię przygotował model? Świat hybryd będzie normą, więc sztywna kategoria nie ma sensu”.
Systemy wykrywania AI działają probabilistycznie, popełniają błędy i nie są podstawą do binarnych podziałów.
Trzy filary uczciwego rynku muzyki z AI
Bujak proponuje model trzyfilarny:
-
Transparentność – jasne oznaczanie utworów zawierających elementy AI.
-
Polityka antypodszywania i antyfraudowa – szybkie usuwanie treści podszywających się pod artystów lub manipulujących systemem.
-
Premiowanie autorskiej twórczości – nagradzanie zweryfikowanych artystów bez arbitralnego ustalania limitów „ile AI to za dużo”.
AI zostaje, czas na zasady
Według Bujaka branża stoi przed przełomowym momentem. Duże platformy streamingowe, takie jak Spotify czy Deezer, wdrażają systemy wykrywania generatywnego spamu i polityki anty-impersonacyjne.
„Nie cofniemy technologii, ale możemy zadbać, aby była uczciwa, przejrzysta i sensowna dla twórców. AI nie zabije muzyki. Zabije ją brak przejrzystości i zalew treści generowanych wyłącznie pod monetyzację”.