– Komponowanie piosenki to dla mnie obecnie coś rzadkiego – przyznał 60-letni Sting w rozmowie z „The Sun”. – Z wiekiem coraz bardziej wybrzydzasz, stajesz się wobec siebie krytyczny. W młodości te filtry nie działają. Trzy piosenki dziennie, dwadzieścia jeden w tydzień.
– Teraz przygotowanie tej jednej kompozycji sprawia mi wielką satysfakcję, ale wszystko to odbywa się kosztem większej blokady kompozytorskiej – dodał.