– Peter Mench [menadżer Jimmy`ego Page`a, gitarzysty LZ – red.] powiedział mi, że Robert odszedł z zespołu, po czym zapytał, czy chcę wpaść z chłopakami do studia na jakieś spontaniczne nagrania? Zgodziłem się – ujawnił Tyler w rozmowie na antenie radia Sirius. – Po wszystkim Page zapytał mnie: „Chcesz ze mną coś nagrać?” Ale odmówiłem. Doszedłem do wniosku, że Jimmy gra w największej kapeli na świecie, a ja jestem w Aerosmith. Postawiłem na lojalność wobec mojej kapeli.