fot. Wikipedia
Smutne wieści dotarły do nas ze Stanów. W wieku 61 lat zmarł Steve Albini, założyciel formacji Big Black i Shellac, a także ceniony producent i inżynier dźwięku. Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną niespodziewanej śmierci muzyka był zawał serca.
Działający w latach 80. Big Black uzyskał status kultowej grupy, podobnie zresztą jak Shellac, którego najnowszy album „To All Trains” miał się ukazać 17 maja. Niewykluczone, że w obliczu śmierci artysty, jego koledzy z zespołu zdecydują się zmienić datę premiery.
Mimo aktywności we wspomnianych zespołach Albini dał się poznać przede wszystkim jako inżynier dźwięku i producent. Artysta współpracował m.in. z Nirvaną („In Utero”), Pixies („Surfer Rosa”), PJ Harvey („Rid on Me”) czy Jimmym Page’em i Robertem Plantem („Walking into Clarksdale”).
Informację o śmierci Albiniego podały amerykańskie media. W rozmowie z Pitchforkiem tragiczne wieści potwierdzili pracownicy studia muzyka Electrical Audio.