– Ubiegły rok był pierwszym od 14 lat, kiedy nie wyruszyliśmy w trasę. To oznacza, że nowe albumy nie przypominają w niczym naszych poprzednich nagrań – powiedział wokalista Kelly Jones w rozmowie z „Daily Star”. – W efekcie powstało bardzo patetyczne, niemalże filmowe brzmienie.
Na krążku gościnnie wystąpią gwiazdy brytyjskiej sceny XXI wieku – Tinie Tempah i Labrinth.
Jones dodał, że wraz z premierą drugiego albumu opublikuje film. – Opowiada on o dwóch dzieciakach, które uciekają z małego miasta i lądują w samym środku Europy. Co dalej? Cóż, będziecie musieli poczekać na całość – powiedział.