fot. mat. pras.
Stan Borys wyjechał z żoną do Stanów Zjednoczonych i miał tam przechodzić rehabilitację po udarze mózgu. Najpierw plany muzyka pokrzyżowała pandemia koronawirusa i lockdown, a teraz doszły do tego gwałtowne protesty po morderstwie 46-letniego Georga Floyda. Artysta jest obecnie w Nowym Yorku i pokazał zdjęcia z ulic miasta. Widzimy na nim poniszczone budynki, powybijane szyby i okna zabite płytami.
To nie jest dzień dobry NYC – napisał Stan Borys.