Sprawa szokującego tatuażu Popka wyjaśniona. „Zostaliście wykorzystani, przez typa, który był wykorzystany”

"Sztuczna inteligencja zrobiła za mnie karierę


2023.12.09

opublikował:

Sprawa szokującego tatuażu Popka wyjaśniona. „Zostaliście wykorzystani, przez typa, który był wykorzystany”

Od pewnego czasu przyglądalismy się procesowi tatuowania twarzy i głowy Popka. Kontrowersja od zawsze była motorem napędowym jego kariery, widzieliśmy już Popka poddającego się skaryfikacji twarzy, ale mimo to nawet spora grupa zagorzałych fanów twórcy, przyzwyczajonych do jego ekscentryczności, nie ukrywa, że jest zszokowana tatuażami, na które zdecydował się twórca. Przed tygodniem artysta rękami Mistyka ozdobił bok głowy napisem „Mógłbym dziś z popiołu wstać. Stać mnie na to”, dwa dni temu zaprezentował koncepcję zmian na swojej głowie w pełnej krasie, dołączając do tego gorzki wpis.

Projekt skończony, mam dość. Tak mnie n*****ala głowa, że nie mogę zebrać myśli. Będąc z wami szczerym, to wszystko mnie przerosło. Skończyliśmy o czwartej rano. Zawsze chciałem być sławny i mieć w ch*j pieniędzy. Okazało się to dla mnie przekleństwem. Piszę to do młodego pokolenia przyszłych artystów. Pieniądze i fejm są przereklamowane jak kokaina w Kolumbii i Popek na YouTube. Mam nadzieję, że już nikt na ulicy nie powie do mnie już nigdy więcej „Popuś czy to ty”? Od dzisiaj jestem mam nadzieję k***a dla was niewidzialny. Kocham was wszystkich, nienawidzę siebie za to kim jestem. J***ć – napisał.

Jak się okazało dziś w nocy, Popek postanowił nabrać wszystkich, którzy twierdzili, że jest on przez kogoś wykorzystywany i zmuszany do tatuowania twarzy. Raper zamieścił w sieci film, na którym tłumaczy, że wkur*ił się na swoich fanów i postanowił im pokazać, że są marionetkami w jego rękach:

– Zostaliście wykorzystany przez typa, który został wykorzystany. Sztuczna inteligencja zrobiła za mnie karierę, liczby nie kłamią. Ja nigdy nie byłem fejkiem, nigdy kur*a nie byłem fejkiem. Jaki jestem, taki jestem, nikt mnie nie wykorzystał (…) Wkur**liście mnie, nie celowałem w jakiś rekord komentarzy, ukrywałem się dwa dni, żeby mojego ryją nie było widać. Kocham się za to kim jestem. Wszystko to był fejk. Chciałem wam pokazać, że jesteście marionetkami w moich łapach, jak pstryknę palcem i powiem w lewo, to idziecie w lewo. Jak nagrywam „Dirty Dianę” i mówię, że to będzie największy hit, to on się nim stanie. Nikt mi nie kazał (…) Pierwszy i ostatni raz się wkurw*łem i już nic wam nie będę tłumaczył – powiedział Monster.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Popek Monster (@popek_oficjalnie)

Polecane