– Są takie zespoły, które wracają na scenę tylko po to, by zarobić pieniądze – grają swoje stare albumy i liczą, że na tym zbudują swoją przyszłość – powiedział Corgan w rozmowie z Philstar.com. – Ja oczywiście taki nie jestem. Potępiam każdą osobę, która w tym siedzi, a mimo to powtarza wokół, że jest inaczej. Gdy Soundgarden wracają i grają swoje stare piosenki – super. Byłem fanem Soundgarden, ale nazywajmy rzeczy po imieniu. Są tu tylko po to, by na konto wpłynęły kolejne sumy. Tak samo jest z Pavement i innymi zespołami.
Nie chcemy bronić Soundgarden, ale Corgan zdaje się, że zapomniał o jednej bardzo ważnej i, dodatkowo, powszechnie znanej rzeczy – że już w listopadzie ukaże się nowy album Chrisa Cornella i spółki. Z premierowym materiałem. A więc nie tylko o stare piosenki tu chodzi.