Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Sokół jest nie tylko jednym z najważniejszych artystów na polskiej scenie rapowej, ale i osobą, która odcisnęła mocne piętno na rodzimym streetwearze. Nie brak jednak głosów sugerujących, że z pewnego stylu ubierania po prostu się wyrasta i z czasem warto wejść w świat koszul i garniturów, zwłaszcza kiedy jest się biznesmanem. I choć szef Prosto niejednokrotnie pokazywał się w eleganckiej odzieży, m.in. promując kooperację swojej marki z Vistulą, to nie stroni także od casualu w wydaniu, który nie wszystkim się podoba. Komu na przykład? Z tego co raper napisał na swoim instagramowym profilu wynika, że np. jego partnerce.
– Lato na streetach, no to ubrałem się adekwatnie, w kuse sztany, siną kaniołkę i kolorowy tie dye, co to za komuny ludzie sami robili maczając ubrania poskręcane i spięte gumką w miednicy z farbami i bielinką, a moja dziewczyna jak zobaczyła mnie wieczorem po pracy, to stanęła, suszy tryby i uskutecznia jakieś podśmiech*jki, że ja (jeszcze nie zgred, ale już nie małolat) wyglądam jak dziecko. Już chciałem jej odpowiedzieć, żeby bujała wory ciotki Pandory, jak jest taką starą babą, ale się powstrzymałem. Nie ma co jątrzyć – komentuje Sokół.
Sam wpis ma oczywiście formę żartu, ale raper wykorzystuje go do przekazania fanom ważnego przesłania:
– Pamiętajcie, niech nikt wam nie mówi, co macie robić, jak macie wyglądać ani co mówić. Choćby wszyscy toczyli z was bekę, jeśli wy czujecie że tak ma być, to wywalajcie na to graty. Nie żyjemy na tym świecie na pokaz ani dla innych. Będę chciał, to w rajstopach na głowie będę chodził. O, tak jej powiem następnym razem. He he he. I tak oto z postu beki zrobił się społeczny manifest zaangażowany. Może Ewa Ewart zrobi o tym dokument. Idę z psem. Elo – spuentował Sokół.
Wyświetl ten post na Instagramie.