Od premiery albumu „Wojtek Sokół” minął nieco ponad miesiąc. Album znakomicie radzi sobie na liście najlepiej sprzedawanych płyt w Polsce i zdążył już osiągnąć status platyny. W najbliższy poniedziałek zapraszamy Was na obszerną rozmowę Artura Rawicza z Wojtkiem, a już teraz prezentujemy Wam jej krótki fragment.
“Komfort wydawania płyty debiutanckiej, po 20 latach, jest równy dyskomfortowi” mówi w rozmowie z Arturem Rawiczem Sokół.
“Z jednej strony bardzo dużo już powiedziałeś, a z drugiej strony dojrzewasz i nie popełniasz już tych błędów, które można popełnić na debiutanckiej płycie. Mówi się, że największy problem jest z drugą płytą, bo na pierwszej wylewasz z siebie wszystko. I nagle przy tej drugiej trzeba mieć charakter i trzeba mieć o czym mówić. Trzeba być inteligentnym człowiekiem albo przynajmniej sprytnym żeby nagrać tę druga płytę tak żeby była ona tak samo ciekawa jak pierwsza” – dodaje.
“O debiutanckich płytach mówi się, że one są taką wizytówką wszystkiego co było do tej pory. Mają też otworzyć karierę. Jest szansa, że ta płyta nie otworzy ci kariery bo już trochę za późno na to” – żartował Artur Rawicz.
“Nie no Artur miałem na to nadzieję. Dlaczego mi to robisz” – wtórował mu Sokół.
W dalszej części rozmowy panowie zastanawiają się Sokoła, z której dekady jest najwięcej na jego solowym debiucie.
