fot. P. Tarasewicz
Na kanale Popkillera pojawiła się trzecia część rozmowy Mateusza Natali z Sokołem. Tym razem dziennikarz przekazuje artyście pytania ułożone przez fanów. Szef Prosto dzieli się m.in. swoją wizją przyszłości polskiej rap gry, mówiąc, że jego zdaniem jest ona świetlana, ale z drugiej strony wskazując zagrożenia czyhające na młodych artystów i ich słuchaczy.
– Jestem o to spokojny. Myślę, że będzie bardzo duża odnoga tego skomercjalizowanego na wysokim poziomie hip-hopu dla zapewniania rozrywki masom. Widać, że to idzie w tym kierunku i na pewno będzie się to działo, co jest super. Jeżeli mamy pop rockowy, to możemy mieć pop hip-hopowy. Myślę, że będzie fajnie i to jest spoko – ocenia Sokół.
Choć artysta nie martwi się o przyszłość rapu, przyznaje, że jego zdaniem dzisiejsze czasy są pełne pokus i niebezpieczeństw, które mogą pociągnąć za sobą ofiary.
– Niestety zapewne doczekamy się w Polsce także różnych tragedii, niestety tak śmiem prorokować. Coraz młodsi ludzie zapędzają się coraz dalej, mówię też o wykonawcach. Wiemy, że ZIP Skład nie stronił od zabawy i melanży, ale jak patrzę na to, co teraz się dzieje, to myślę, że niektórym młodym artystom wydaje się, że to jest gra komputerowa. Obawiam się tego, że w którymś momencie może ich zmieść z planszy – przestrzega.
Dużo mówi się o tym, że dzisiejsi słuchacze nie są już zainteresowani korzeniami muzyki, której słuchają. Sokół nie ma wątpliwości, że to chwilowy stan i że w przyszłości poziom świadomości fanów będzie znacznie większy.
– Generalnie uważam, że będzie bardzo dobrze. Będzie powrót starych wartości, będzie powrót hip-hopu, całej tej kultury. To jest sinusoida – uspokaja autor świetnego tegorocznego krążka „Wojtek Sokół”.