fot. kadr z wideo
Influencerzy i youtuberzy coraz śmielej wkraczają do świata muzyki, choć trzeba podkreślić, że skutek bywa różny. Amadeusz Ferrari publikując klip do utworu „No Love”, liczył się zapewne z tym, że nie wszystkim przypadnie on do gustu, niemniej skala negatywnych i prześmiewczych komentarzy zaskoczyła chyba nawet nas. O czym jest „No Love”? O „kończeniu na cy**cki”, „smaku twojej szminki jak smaku twojej c***i” i o „suce na smyczy, która je z ręki jak z miski”. Podmiot liryczny deklaruje też, że „hajs wydaje dużo głośniej niż każdy” i „jest prawdziwą szychą w tej branży”.
„Masz ukryty talent i lepiej niech tak zostanie”, „córka będzie dumna, jak dorośnie i posłucha twórczości taty”, „Czuję zażenowanie, oglądając ten teledysk”, „Najlepiej brzmi i wygląda przy wyciszeniu i zgaszonym ekranie”, „Idealnie wyważone. Poziom muzyki dokładnie na poziomie tych szanujących się dziewczyn” – czytamy w komentarzach, choć nie brakuje też fanów „No Love”, którzy są wyraźnie podekscytowani, że po latach od usłyszenia snippetu wreszcie dostają całość.
Amadeusz każdą swoją walkę dedykuje córce. Mimo wszystko mamy nadzieję, że nie zadedykował jej tego utworu.
