fot. kadr z wideo
W najbliższy poniedziałek ruszy preorder zapowiedzianego na 11 grudnia krążka Słonia zatytułowanego „Czerwony rum”. Tego samego dnia możemy się spodziewać nowego singla i klipu. Na „Czerwonym rumie” Słonia i Chrisa Carsona nie usłyszymy żadnych gości, ale w przeszłości przez wydawnictwa poznańskiego MC przewinęło się ich trochę. Odpowiadając na pytania fanów raper przyznał, że na przestrzeni jego kariery parę osób odmówiło mu dogrania featów i do większości nie ma żalu, wspomina jednak o dwóch wyjątkach.
– Odmówiło mi kilka osób z różnych powodów i nie mam z tym problemu, natomiast było dwóch ultrawacw*li, którzy srali wyżej, niż mieli dupy. Satysfakcjonujące jest to, że obaj są w dupie (prawdopodobnie w 50% przez swoją bujaneczkę – pisze Słoń.
Sprawdź też: „Czerwony rum” Słonia nagrany
Raper oczywiście nie tylko zapraszał gości do siebie, ale sam pojawiał się również u innych. Nie każdą z tych współprac Słoń wspomina dobrze. Poproszony o wybranie jednego kawałka ze swojej dyskografii, który chciałby usunąć, Słoń wybrał gościnny występ WSRH w utworze „To dla moich ludzi” Kajmana.
– Nie czułem tego bitu. To jest oficjalnie moja najgorsza zwrotka. To znaczy najgorzej nagrana, zatamowana. Bleee – deklaruje artysta.
Skoro było o najgorszym, to teraz o najlepszym, w tym przypadku jednak nie o kawałku, ale o raperze. Poproszony o wskazanie ulubionych MC’s z Polski i Stanów, przyznał, że jeśli chodzi o amerykańską scenę, to nie wie nawet, od kogo miałby zacząć. W przypadku rodzimych artystów nie ma tego problemu i stawia na Shelleriniego, z którym współtworzy WSRH.