grafika: YouTube
W ubiegłym miesiącu Peja poinformował, że jako szef RPS Enterteyment zakończył współpracę ze Śliwą. Jako jeden z powodów swojej decyzji raper podawał wieczne przesuwanie terminu oddania materiału na płytę, którą Śliwa zapowiadał od wielu miesięcy.
Niedługo po komunikacie przekazanym przez Peję Śliwa opublikował post, w którym pisał: – Album „Zmiany w sąsiedztwie” wyjdzie w tym roku. Niebawem ukażą się dwa wywiady i dowiecie się nieco więcej. Post zniknął z fanpage’a artysty, w sieci pojawił się za to jeden z zapowiadanych przez niego wywiadów. W rozmowie z Radosławem Grabarczykiem z NovyTV Śliwa skomentował swoje rozstanie z RPS Enterteyment, mówił także o planach odnośnie obiecanego fanom krążka.
– Album jest tak naprawdę nagrany od grudnia. Leży w przysłowiowej szufladzie. Nie mogłem się dogadać z RPS-em, w związku z tym czas wyczekiwania jest taki długi. Śliwa unika zdradzania szczegółów usunięcia go z szeregów wytwórni Rycha, mówi jedynie: – Mnóstwo spekulacji, domysłów. Rozdmuchują to, za chwilę zrobią z tego wojnę na linii Śliwa-RPS. Może liczą na jakiś beef? Po prostu nie dogadaliśmy się. Każdy ma swoją rację. Rychu widzi to tak, ja widzę to tak i po prostu nie mogliśmy się zgodzić tym razem, więc album nie wyjdzie w RPS-ie. Ja nie jestem już związany z RPS Enterteyment i tak naprawdę na tym się temat zamyka.
Śliwa deklaruje, że album mimo wszystko się ukaże. Artysta szuka w tej chwili najlepszego rozwiązania do wydania krążka. – Nie podaję jeszcze żadnych dat, bo jestem w tej chwili na etapie organizowania sobie tej niedalekiej przyszłości – deklaruje artysta.