Sinead O`Connor wstrząsnęła w weekend swoimi fanami publikując na fanpage`u serię postów, w których przyznała się, że toczy walkę z własną rodziną.W tym tygodniu wyrządzono mi straszliwe okrucieństwo. Coś we mnie pękło, ostatnie dni mnie załamały – napisała artysta zarzucając najbliższym, że ją zdradzili i zostawili całkowicie samą po operacji histerektomii (usunięcie macicy), której Sinead musiała poddać się latem. Irlandka zarzuca muzykowi folkowemu Donalowi Lunny`emu, ojcu jej jedenastoletniego syna Shane`a, że całkowicie odciął ją od dziecka i nie pozwala im się widywać. Artystka pisała także, że jej syn, który miał wiosną poważne problemy ze zdrowiem, wymaga opieki psychologicznej.
Nie jestem w domu, jestem w hotelu gdzieś w Irlandii, zameldowałam się pod fikcyjnym nazwiskiem. Gdybym tu teraz nie pisała, moja rodzina i dzieci nie wiedzieliby, gdzie jestem i co robię. Nie interesują się mną – pisała artystka dodając, że zdecydowała się na przedawkowanie narkotyków, ponieważ – jak twierdzi – to jedyny sposób, by zasłużyła sobie na szacunek najbliższych.
Irlandzki serwis BreakingNews poinformował, że artystka została odnaleziona przez policję i objęta opieką medyczną.