fot. kadr z wideo
Sinead O’Connor podzieliła się wczoraj z fanami wstrząsającymi informacjami o śmierci syna. 17-letni Shane przebywał w ostatnim czasie w szpitalu Tallaght w Dublinie, do którego trafił po próbach samobójczych. Teraz wokalistka ujawnia, że nastolatek przed śmiercią uciekł z placówki.
– W jaki sposób 17-letnia straumatyzowana młoda osoba, która była pod dozorem szpitala Tallaght w związku z próbami samobójczymi, była w stanie zaginąć? Szpital oczywiście nie bierze na siebie żadnej odpowiedzialności. Co stało się z moim synem pod ich nadzorem? Będzie pozew – pisze O’Connor. – Chcę wiedzieć, dlaczego oddział Lenn w szpitalu Tallaght, który miał obserwować moje dziecko 24 godziny na dobę, zdołał wypuścić go spod swojej kontroli o poranku, gdy siedem dni wcześniej mój syn przeżył dwie poważne próby samobójcze – dodaje.
Shane zmarł w czwartek 6 stycznia. Chłopiec był jednym z czwórki dzieci Sinead.